Marketing a pielęgnacja zębów

Niestety, w dzisiejszych czasach marketing potrafi przybierać formy dość wątpliwe moralnie. Jako przykład możemy tutaj podać reklamy past i szczoteczek do zębów. Wiele przekazywanych w nich treści jest zwyczajnie fałszywych i nie chodzi tutaj wyłącznie o cechy danego produktu, ale samo podejście do higieny jamy ustnej. Kiedy ktoś próbuje nas przekonać, że jedynym sposobem na uniknięcie nadwrażliwości zębów i paradontozy jest korzystanie z określonego rodzaju szczoteczki albo pasty, to w żaden sposób nie powinniśmy mu wierzyć.

Owszem, są lepsze i gorsze szczoteczki, a także pasty, jednak nawet najlepsze z nich nie zagwarantują nam bezpieczeństwa, jeśli nie będziemy przy tym trzymali się określonych zasad. Jeśli mamy wrażliwe zęby, to powinniśmy używać miękkich szczoteczek i odpowiednich past. Do tego konieczne jest również jednak minimalizowanie nacisku na powierzchnię zębów, a także wykonywanie określonych ruchów (pionowych, a nie poziomych).

Paradontoza czy też nadwrażliwość zębów mogą być efektem na przykład bruksizmu i nie mieć nic wspólnego ze szczoteczkami i pastami, jakich używamy. Musimy więc zdać sobie sprawę z tego, że zakup tego rodzaju akcesoriów może niewiele zmienić, jeśli nie zadbamy również o inne kwestie. Zęby należy pielęgnować kompleksowo i nie słuchajmy marketingowców, którzy mają na to proste rozwiązanie, czyli oferowany przez nich produkt.

Chciałoby się, żeby we współczesnym marketingu obowiązywały nieco bardziej sztywne zasady moralne.